Wychodzą na jaw „oszczędności” na zabezpieczeniach przeciwpowodziowych rządu Camerona. Kolejna powódź nawiedziła Anglię. Poprzednia miała miejsce zimą 2013-2014 r. i swym zasięgiem objęła południowe regiony Wielkiej Brytanii.
[blocktext align=”left”]Premier David Cameron znalazł się pod ogniem krytyki ekspertów. Po objęciu władzy w 2010 roku jego Konserwatyści zmniejszyli budżet przeznaczony na walkę z powodziami o 27 proc. [/blocktext]Główne drogi w Leeds są zalane. Setki osób ewakuowano z 3,5 tysiąca zagrożonych domów w Yorku.
Jak poinformowała Agencja Ochrony Środowiska, koniecznym było zniesienie wału przeciwpowodziowego umożliwiając przepływ wody z rzeki Ouse, co sprawiło, że część zabytkowego miasta znalazła się pod wodą. Ponad 7 tys. domów w hrabstwie Greater Manchester pozbawionych zostało prądu, gdy woda zalała lokalną stację elektryczną. Sytuacja w regionie Yorkshire i Cumbrii jest na tyle poważna, że w niedzielę do pomocy służbom przeciwpowodziowym skierowano 300 żołnierzy, a kolejnych 200 dołączy wkrótce. Meteorolodzy przewidują, że kolejne ulewne deszcze mogą nadciągnąć z zachodu w środę i sięgnąć południowej Szkocji. Analitycy z firmy PricewaterhouseCoopers (PwC) szacują straty spowodowane powodzią w Cumbrii na około 1,5 mld funtów.
Premier David Cameron znalazł się pod ogniem krytyki ekspertów. Po objęciu władzy w 2010 roku jego Konserwatyści zmniejszyli budżet przeznaczony na walkę z powodziami o 27 proc. Tymczasem w 2012 roku badania rządu dowiodły, że powodzie to najpoważniejsze zagrożenie, przez jakim stoi Wielka Brytania w związku z globalnym ociepleniem i zmianą klimatu. Mimo to w maju 2013 roku ówczesny minister środowiska Owen Paterson zredukował liczbę urzędników odpowiedzialnych za adaptację Wielkiej Brytanii do zmieniających się warunków klimatycznych z 38 do sześciu. Opublikowany w listopadzie 2014 raport parlamentarnej komisji ds. audytu National Audit Comitee zaalarmował, że w wyniku cięć budżetowych połowa tam i urządzeń powodziowych działa jedynie w „minimalnym”stopniu”, a 86 proc. samorządów nie posiada strategii przeciwpowodziowej.
Także doradzający rządowi Komitet ds. Zmiany Klimatycznej (Comitee on Climate Change) ostrzegał w czerwcu 2015 roku że „brak planów i polityk związanych ze spodziewanym nadzwyczajnym ryzykiem powodzi”, mimo to otrzymał od rządu odpowiedz że „nadzwyczajnego ryzyka się nie przewiduje”. „Daliśmy wyraźne wskazówki, ale rząd je odrzucił” ubolewał w rozmowie z „Guardianem” Daniel Johns z Komitetu. Pod naciskiem opinii publicznej brytyjski rząd dodatkowo przeznaczy w ciągu następnych 6 lat 2,6 miliarda funtów na budowę zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Szacuje się, że każdy funt zainwestowany w systemy zabezpieczeń zapobiega 10 funtom strat.
Niekonsekwentna polityka Camerona, stoi w jaskrawym kontraście z jego słowami z niedawnego szczytu klimatycznego w Paryżu: „Deklaruję, że zamiast przepraszać nasze dzieci i wnuki w przyszłości, powinniśmy podjąć działania przeciwdziałające globalnego ociepleniu dziś”.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…