Jedna osoba nie żyje, a dziesiątki innych zostały ranne w trwającym od soboty „śmierdzącym proteście” w stolicy Libanu. Od miesiąca na ulicach miasta zalegały zwały śmieci. Demonstranci oskarżają władzę o korupcję.
Wszystko zaczęło się w lipcu, kiedy zamknięto wysypisko. Politycy ze szczebla lokalnego nie mogli porozumieć się w sprawie tego, gdzie śmieci miały być składowane. Kryzys został tymczasowo zażegnany, a śmieci usunięto, ale kłótnie w rządzie o to, która firma ma przejąć obowiązki na stałe, zaowocowały wzajemnymi oskarżeniami o korupcję.
To właśnie korupcja i paraliż władzy sprawiły, że ludzie wyszli na ulicę. W akcje desperacji Libańczycy wymyślili grę YSC („You Stink Challenge”), podobną do „Ice Bucket Challenge”, podczas której wysypują sobie na głowę śmieci i nominują innych do zrobienia tego samego. Jak podaje dziennikarz telewizji Al Jazeera, żadna partia polityczna nie wezwała do demonstrowania – to całkowicie oddolna inicjatywa.
#youstinkchallenge #youstink
Posted by YSC – You Stink Challenge on 23 sierpnia 2015
W związku ze śmiercią jednego z demonstrantów organizatorzy akcji poinformowali na portalu społecznościowym, że wstrzymują protest zaplanowany na poniedziałek. Więcej informacji o tym, dlaczego i do kiedy został wstrzymany, mają przekazać na konferencji prasowej.
Wcześniej w telewizyjnym wystąpieniu, które miało miejsce w niedzielę rano, premier Tammam Salam poinformował, że siły bezpieczeństwa, które używają aktów przemocy wobec protestujących, zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Salam zwołał również nadzwyczajną sesję parlamentu, która ma zająć się trwającym kryzysem politycznym w kraju. – Nigdy nie robiłem tego dla stanowiska w rządzie, jestem jednym z was. Jestem z ludźmi – mówił. Ta deklaracja jeszcze bardziej rozwścieczyła tłum, który zaczął skandować: „Społeczeństwo chce upadku reżimu”.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…