Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak uważa, że małe dzieci nie powinny trafiać do placówek opiekuńczych. Apeluje do Najwyższej Izby Kontroli o przyjrzenie się problemowi. Tym bardziej, że opublikowany na początku tego roku raport NIK miażdży polski system opieki zastępczej.

flickr.com/photos/drabikpany
flickr.com/photos/drabikpany

Zgodnie z obowiązującym prawem do końca 2015 r. w pieczy instytucjonalnej nie mogą być umieszczane dzieci poniżej 7 roku życia. W przyszłym roku sytuacja się zmieni. W domach dziecka znajdą się wyłącznie dzieci starsze: granicę wiekową podniesiono do 10. roku życia – chyba, że zajdą przewidziane ustawą wyjątki.

Zmiany te służą wspieraniu systemu rodzin zastępczych. Założono zwiększenie kierowanej do nich pomocy finansowej, ale także wsparcia merytorycznego, poprzez realną pomoc w wychowywaniu powierzonych im dzieci.

„W wyniku kontroli przeprowadzonej w 32 losowo wybranych placówkach z całej Polski, ustaliliśmy, że przebywa w nich 1073 dzieci, z czego 73 proc. stanowiły – wbrew przepisom – dzieci do 6. roku życia” – napisał Michalak w wystąpieniu do prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego.

RPD apeluje o zaplanowanie kontroli, które mają sprawdzić, w jaki sposób organizatorzy pieczy zastępczej realizują obowiązki wynikające z ustawy o wspieraniu rodziny.

Tym bardziej, że według ostatnich badań aż 80 proc. dzieci w domach dziecka i rodzinach zastępczych to nie sieroty. Mają oboje rodziców, którzy albo nie potrafili, albo nie chcieli się nimi opiekować i zapewnić im właściwych warunków rozwoju.

Raport NIK o usamodzielnianiu dzieci z rodzin zastępczych i domów dziecka z początku tego roku nie zostawia suchej nitki na polskim systemie. Jak wynika z raportu: „Dla dużej części wychowanków z rodzin zastępczych i domów dziecka próby wejścia w dorosłość po 18. roku życia nie kończą się najlepiej: powiększają kolejki bezrobotnych w urzędach pracy i pobierają zapomogi z opieki społecznej. Wielu rezygnuje i wraca z powrotem do pieczy zastępczej, blokując miejsca dla młodszych. Powodem jest przede wszystkim brak mieszkań i pracy oraz mizerne świadczenia finansowe. Samodzielnie mieszkający wychowanek może liczyć na 500 zł za kontynuowanie nauki.”

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. o! prawdziwie lewicowy problem.
    ale czym on jest dla „lewicy” w porównaniu z tak ważkimi problemami, jak: końcówki żeńskie w nazwach, płeć kulturowa, czy jednoczenie się przez podział.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…