Do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wpłynął list od Rzecznika Praw Obywatelskich. Adam Bodnar domaga się reakcji resortu na warunki pracy statystów i epizodystów, którzy od trzech tygodni prowadzą strajk i kampanie informacyjną.

fb.com/Adam Bodnar

Adam Bodnar jak zwykle zrobił, co trzeba. Jako pierwszy funkcjonariusz publiczny stanął po stronie pracowników planów filmowych, których standardy pracy wołają o pomstę do nieba. Rzecznik oczekuje udzielenia odpowiedzi na następujące pytanie; „Czy Urzędowi znana jest sytuacja polskich statystów i epizodystów, traktowanych na planach filmowych niczym bydło, stonka czy inny śmieć, którym płaci się stawki poniżej minimalnej stawki godzinowej obowiązującej w Polsce?”

Głównymi problemami statystów, epizodystów i aktorów dalszego planu są niskie zarobki oraz wyśrubowany i nieobliczalny czas pracy. W rezultacie za konieczność przebywania na planie przez prawie dobę pracownicy otrzymują kilkadziesiąt złotych. „Statystowanie do 10 godz. min. 100 zł, powyżej 10 godz. 150 zł, epizod min. 500 zł dziennie, rola główna min. 1000 zł dziennie” – wylicza Adam Domagała organizator kampanii Strajk Statystów i Epizodystów.

Statyści mówią też o trudnych warunkach, z jakimi spotykają się w pracy. Deszcz, zimno, separacja od reszty ekipy – to kolejne z bolączek pracowników tej profesji. A także o tym, że są traktowani jak pracownicy drugiej kategorii.  – Dla każdego innego pracownika: pomocnika operatora, oświetleniowca, dyżurnego planu itp., jest to normalne: śniadanie, obiad dwudaniowy, podwieczorek, kolacja. W dodatku wszyscy oprócz statystów mogą ogrzać się w autobusie cateringu – podkreśla Domagała.

Strajk przynosi jednak pierwsze rezultaty. Na planie filmu „The Coldest Game” wyraźnie poprawiła się jakość posiłków podawanych statystom oraz zwykły szacunek względem tych pracowników.  – Piętnaście lat nie widziałem tak zorganizowanego planu i podejścia do statystów. Byłem bardzo zaskoczony – opisuje swoje wrażenia Artur Domagała.

Wytwórnia Watchout Productions zapowiedziała również podwyższenie stawek od kolejnych produkcji. „Odebraliśmy sygnał, że Wasza sytuacja, jako pracowników branży filmowej, doszła do punktu, w którym stała się nieznośna i powinno się ją jak najszybciej zmienić. Rozumiemy to i zgadzamy się z Wami. Niestety, nie mamy takiej możliwości, aby dokonać tej systemowej zmiany z dnia na dzień, ponieważ budżet naszej produkcji był planowany półtora roku temu i zawierał stawki, jakie obecnie Wam zaproponowaliśmy” – napisała w odezwie do protestujących Justyna Pawlak, producent liniowy „The Coldest Game”.

Pracownicy planów filmowych zapowiedzieli również założenie związku zawodowego. Liczą, że wstąpi do niego większość pracowników z branży. Zamierzają walczyć o swoje prawa w sposób zorganizowany.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…