Samolot w barwach linii lotniczej Ryanair.

Już tylko 17 proc. zamieszkujących pomiędzy Bugiem i Odrą nie zastanawia się nad emigracją. W Polsce nie zatrzymuje już nawet stosunkowa dobra praca.

wikimedia.org/wikipediaObszerny artykuł dot. najnowszej fali emigracji z Polski opublikował tygodnik „Newsweek”. Wypowiadający się tam eksperci twierdzą, że chodzi już nie tylko o kwestie zarobkowe, ale ogólnohumanistyczne. Polska rzeczywistość nie jest w stanie zaspokoić już niczyich oczekiwań. Dziennikarze „Newsweeka” powołują się na swoje rozmowy z osobami, które niedawno wyjechały na stałe z Polski oraz badania firmy Millward Brown. Cytowany w artykule lekarz nie chce pracować „w nepotycznej, hermetycznej i zawodowo rozleniwionej hierarchii”, studentka zarządzania nie chce zarabiać 1,2 tys. zł miesięcznie. Powraca również kwestia „smieciówek”:

„Dominują młodzi, do 35. roku życia. Znajdują tam pierwszą legalną, etatową pracę. Część, jeśli pracowała w Polsce, to dorywczo, najwyżej na umowy-zlecenia. Tam znajdują stabilizację, założą rodzinę i do tamtejszych szkół będą zapisywać swoje dzieci” – analizuje prof. Okólski.

Prof. Romuald Jończy z Uniwersytetu Ekonomicznego, stwierdza jasno, to co lewica powtarza od dawna – „młodzi dostrzegają zalety systemu świadczeń socjalnych i społecznych”.

Statystyka jest zatrważająca. 83 proc. obywatelek i obywateli zastanawia się na emigracją. Ot i kolejny sukces transformacji.

„Praca w Polsce przestaje być już podstawowym wyborem. Z najnowszych badań, które instytut Millward Brown przeprowadził na zlecenie Work Service, wynika, że jedynie 17 na 100 dorosłych Polaków nie rozważa emigracji. Myślą o niej już nie tylko ci, którzy ani się nie uczą, ani nie pracują. Także ci, którzy mają etat, a ci, którzy zarabiają powyżej 5 tys. złotych, też nie wykluczają wyjazdu” – czytamy m. in. w artykule.

Nowa polska władza spowoduje, iż odsetek osób, którzy zechcą tu zostać spadnie poniżej procenta. Konstrukcja rządu zapowiada ni mniej, ni więcej jak pogłębienie wszystkich problemów nękających społeczeństwo, a nie ich rozwiązanie.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. ja rozumiem (przyczyny „ogólnohumanistyczne”), że to „humanistyczna” część populacji międzu Bugiem a Odrą chce emigrować. Rozumiem, że to wszyscy z GONGO (govrnment organized non-governmental organisations: wg prof. Sowy) -FUNDACJACH żyjący z naszych podatków. Ale żeby 83% „obywateli i obywatelek”? No kto gasi światło?
    A przyczyna jest zupełnie inna: SCHENGEN się skończył albo się kończy!! Wreszcie będziecie musieli się GONGOwcy wziąć za jakąś robotę bo nie da się żyć „for fun” jak cytuje Slavoj Żiżek wypowiedź uczestnika Occupy Wall Street!!
    Sorki,

  2. autor art. chyba jest debilem, w sumie napewno jest debilem :) miernoty dziennikarskie

  3. Przerażająca jest ignorancja w sprawie procesów społecznych. Tu zawsze występuje efekt przesunięcia. Czyli obecne przekonania to raczej wynik poprzednich rządów, a nie obecnego, który jeszcze na dobre nie zaczął pracy. Po prostu politycy (wszystkich opcji) usilnie pracowali na ten stan rzeczy. Zahamowanie pewnych trendów społecznych, o ile w ogóle jest możliwe, wymaga dłuższego czasu, niż ich wywołanie.

  4. „Wypowiadający się tam eksperci twierdzą, że chodzi już nie tylko o kwestie zarobkowe, ale ogólnohumanistyczne.”

    Ja tam żadnym tzw. ekspertem nie jestem, a od dawna uważam, że z Polski należy uciekać przede wszystkim ze względów ogólnoludzkich.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…