Marek Czunkiewicz po ostrym wywiadzie, którego udzielił minister kultury Rosji Władimir Medinskij Marii Przełomiec, wysłał do niego list z przeprosinami. Nowe władze nie darowały mu tego.
Chodzi najprawdopodobniej o to, że podczas ostrego wywiadu dziennikarka powiedziała Medinskiemu, że gen. Czerniachowski (którego pomnik w Pieniężnie niedawno zdemontowano, co wywołało protesty Rosji) zamordował jej dziadka. Naprawdę dziadek red. Przełomiec, Karol Erdman, zginął w komunistycznym więzieniu w Polsce w 1952 roku, jednak dziennikarka upiera się, że jej nieprawdziwe zdanie było uprawnione, a ona tylko użyła skrótu myślowego.
Marek Czunkiewicz wystosował do Ministerstwa Kultury Rosji list, w którym wyraził ubolewanie za „ludzkie słabości”. Jak twierdził w rozmowie z portalerm wpolityce.pl, list miał charakter prywatny.
Od listu natychmiast odcięła się TVP.
– Przytoczona wypowiedź jest prywatną opinią Pana Marka Czunkiewicza, nie zaś oficjalnym stanowiskiem TVP – powiedział dla niezalezna.pl dyrektor TAI, Mariusz Pilis.
Najpierw w TVP poproszono wydawcę o wyjaśnienia, a następnie rozwiązano z nim umowę za porozumieniem stron. Czunkiewicz pracował w telewizji publicznej od 25 lat.
Wiadomość o zwolnieniu z pracy dziennikarza za przeproszenie rosyjskiego ministra nadają na pierwszych stronach wszystkie ważniejsze portale rosyjskie, od rządowych do niezależnych.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
„Skrót myślowy”? Kiedyś to się nazywało pomówieniem. Takie standardy telewizji publicznej.
Już jest nowe.
To są właśnie standardy naszych (za przeproszeniem) publicznych przekaziorów: mitomanka, kłamczucha i chamka pozostanie i będzie „doceniana”, a człowiek, który zachował standard przyzwoitości, stracił robotę.
Niestety, nie jest to jedynie przypadłość mediów publicznych…