„Wyrażamy sceptycyzm wobec zapewnień Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu przy ONZ, że świat stoi na krawędzi katastrofy klimatycznej. Podkreślamy, że nie ma naukowego konsensusu co do powodów i konsekwencji zmian klimatycznych” – ogłosił Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ „Solidarność”. Kuriozalne stanowisko zostało również poparte przez centralę związku.
„Solidarność” w ostatnich latach występowała już przeciwko prawu do aborcji, kibicowała rządowi podczas zamachu na sądownictwo, a nawet jawnie sabotowała walkę pracowników LOT. Przy okazji szczytu COP24 organizacja Piotra Dudy zainaugurowała nowy rozdział w historii swojego szkodnictwa. Tym razem związek zabrał głos w sprawie zmian klimatycznych.
„Solidarność” przedstawiła też nowego partnera, co do którego opinii w dziedzinie klimatu wyraziła bezwzględne zaufania. To amerykański think-tank The Heartland Institute. Organizacja ta specjalizuje się w negowaniu wpływu człowieka na globalne ocieplenie i promowaniu wykorzystania paliw kopalnych. Jej sponsorami są wielkie koncerny paliwowe i wydobywcze. Na jej konto miliony dolarów przelewają m.in. ExxonMobil, General Motors, a także fundacja Charlesa G. Kocha, miliardera, jednego z głównych sponsorów amerykańskiej ultraprawicy. Jednym z największych projektów The Heartland Institute jest kampania na rzecz bagatelizowania szkodliwości palenia tytoniu, realizowana w latach 90. na zlecenie koncernu Philipp Morris.
Teraz „Solidarność” i jego sojusznik zza oceanu zamierzają przekonać polskie społeczeństwo, że odpowiedzialność człowieka za zmiany klimatyczne to bujda. Podpisane porozumienie to nic innego jak zapowiedź kampanii, której celem jest promowanie denializmu i kwestionowanie naukowych faktów. “Wyrażamy sceptycyzm wobec zapewnień Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu przy ONZ, że świat stoi na krawędzi katastrofy klimatycznej. Podkreślamy, że nie ma naukowego konsensusu co do powodów i konsekwencji zmian klimatycznych” – to fragment wspólnej deklaracji, sygnowanej przez Jarosława Grzesika (Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność), Dominika Kolorza (Przewodniczący Zarządu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność) oraz Jamesa Taylora (reprezentującego Heartland Institute).
Dokument okraszony jest konstatacją w rodzaju „trafił swój na swego. Związek oświadcza, że prezentacje amerykańskich macherów „upewniły Solidarność, że ich wątpliwości dotyczące obecnej, alarmistycznej polityki klimatycznej są uzasadnione”.
Co w takim razie, według „Solidarności” i jej nowych autorytetów wpływa na drastyczne zwiększenie emisji gazów cieplarnianych? Mówiąc krótko – matka natura, czyli aktywność słoneczna, aktywność wulkaniczna.
Tymczasem wpływ człowieka, w tym również wielkiego przemysłu na obserwowane zmiany jest już od kilkunastu lat obowiązującą i niepodważalną wiedzą naukową. Raport Intergovernmental Panel on Climate Change wskazuje na potrzebę zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 1,5°C (w stosunku do epoki przedprzemysłowej) do roku 2030. Do tego potrzebna jest natychmiastowa redukcja emisji dwutlenku węgla, a zatem konieczność podjęcia “szybkich i dalekosiężnych” działań – w dziedzinie m.in. energetyki, przemysłu i transportu.
Wynurzenia „Solidarności” wywołują zażenowanie i zniesmaczenie wśród ekspertów.
„Przyznaję, że po prostu ręce mi opadły. Szefowie związków swoim członkom są winni prawdę. Wydawało mi się, że w 2018 roku już nie będziemy musieli powtarzać: zmiany klimatu to fakt naukowy, a odpowiedzialna za to jest cywilizacja, która spala paliwa kopalne, w tym węgiel. Mamy 12 lat, żeby zapobiec najbardziej tragicznym skutkom kryzysu klimatycznego” – powiedział cytowany przez Smog Lab Bohdan Pękacki, dyrektor Greenpeace Polska
„Trudno powiedzieć, na jakiej podstawie Heartland Institute twierdzi, że „nie istnieje konsensus naukowy dotyczący głównych przyczyn oraz konsekwencji zmian klimatycznych”. Jest to w całkowitej kontrze do stanowiska największego międzynarodowego zespołu specjalistów od klimatu, którzy pracują nad raportami IPCC – przyjmowanymi następnie przez państwa, w tym Polskę. Także wszystkie narodowe akademie naukowe i wszystkie główne organizacje specjalistyczne (takie jak np. NOAA , NASA czy EEA) jasno wskazują, jakie są przyczyny zmian klimatu” – dodała Anna Sierpińska, redaktorka portalu “Nauka o klimacie”:
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
astronomii *
Solidaruchy zawsze dęły w dutkę tego, kto płacił.
Jak jesteś taki cwaniak to wykaż NIEZBICIE że zmiana klimatu jest WYŁĄCZNYM DZIEŁEM CZŁOWIEKA.
A tak właśnie opowiadają dmące w tubę akopalipsy media.
Jakiś wpływ na pewno mamy, jednak skoro ,,ocieplenie” zarejestrowano również na Wenus i Marsie to czy przypadkiem nie uczestniczymy w procesie naturalnym (cykle Milankovicia) czy proces przemieszczenia środka ciężkości Ziemi… Tak samo jak zmiana orbity, nachylenia osi ziemskiej czy podwyższona aktywność słoneczna mają wpływ na ilość ciepła docierającego do Ziemi, tak promieniowanie kosmiczne wpływa na izolacyjność atmosfery (wzrost zachmurzenia) Nie spotkałem opisu modelu klimatycznego w którym wszystkie te elementy byłyby ujęte jednocześnie… Przypadek?
@Skorpion13
WYŁĄCZNYM?
Po kiego ktoś miałby wykazywać WYŁĄCZNOŚĆ działalności człowieka? Zresztą sam pan sobie odpowiada, że: „Jakiś wpływ NA PEWNO mamy” i sam ten fragment pokazuje słuszność obaw zgłaszanych przez stronę pro-ekologiczną.
Może skoro zna się pan tak dobrze na astrologii, może niech pan wynajdzie przewidywalną, statystyczną odległość do następnej planety typu ziemskiego. Niech dodatkowo zamieni pan tą odległość na kilometry. Oboje wiemy, że zawali pan cały ekran cyferkami. Każdy wtedy szybko zrozumie jak wielkim błędem jest ignorowanie sytuacji naszej planety.