Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora Opery Bałtyckiej wpłynęło do gdańskiej prokuratury rejonowej. Pracownicy zarzucają przełożonemu celowe działania na szkodę instytucji. Nie zgadzają się na redukcję etatów.

Opera Bałtycka w Gdańsku / fot. Wikimedia Commons

Pracę może stracić nawet 30 osób. Dyrektor placówki nie dotrzymał słowa danego załodze. Wcześniejszy spór zbiorowy zakończył się po tym, jak pracownicy otrzymali gwarancje zatrudnienia. Jak informuje portal trójmiasto.pl, zgodnie z treścią porozumienia w sprawie dwóch sygnowanego w marcu tego roku, dyrektor Warcisław Kunc deklarował utrzymanie zatrudnienia na poziomie 243 etatów do końca roku kalendarzowego. Pod koniec ubiegłego tygodnia i na początku obecnego w trakcie rozmów z zespołami artystycznymi zapowiedział jednak  cięcia personalne do poziomu 90 proc. obecnego stanu.

–  Pan dyrektor odwiedził zespół orkiestry. Oświadczył, że musi zwolnić z niego 10 osób, czyli 20 proc. składu chóru i orkiestry. Ale za to mamy robione nowe garderoby i zamówione zostaną nowe krzesła. My tego, jako orkiestra, nie chcemy. Chcemy, by opera nie była niszczona, a zespoły artystyczne nie redukowane. Bez krzeseł dalej się obejdziemy, a w zamian za garderoby, idziemy na bruk! – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Anna Sawicka, przewodnicząca „Solidarności” w Operze Bałtyckiej.

Pracownicy zrzeszeni w trzech organizacjach: NSZZ „Solidarność”, ZZ PAMO (Związek Zawodowy Polskich Muzyków Orkiestrowych) i Związku Zawodowym Pracowników Nieartystycznych mówią jednym głosem. Chcą walczyć o zachowanie etatów, a także żądają, by dyrekcja zapłaciła każdemu pracownikowi za występy ponadnormowe i wyrównała dodatek repertuarowy do wysokości obowiązującej w 2015 roku i w pierwszej połowie 2016, za okres od 1 września do 31 grudnia 2016 roku.
Dyrektor nie chce słyszeć o spełnieniu takich warunków. – Przy budżecie, jaki mamy, musimy dbać o optymalizację kosztów, w tym również kosztów zatrudnienia. Zmiany są w tej sytuacji konieczne. Obecnie mamy 243 etaty. Sytuacja finansowa wymusza na nas redukcję poziomu zatrudnień do około 215 etatów – mówi Warcisław Kunc.
Sprawą zajmuje się lokalny oddział Państwowej Inspekcji Pracy, którego pracownicy powiadomili również o nieprawidłowościach miejscową prokuraturę.
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…