Według informacji, do których udało się dotrzeć dziennikarzom „Pulsu Biznesu”, w nadchodzącym roku nie będzie obniżki podatku VAT. W 2011 roku podniosła go Platforma Obywatelska.
O pomyśle obniżenia podatku od towarów i usług mówiło się od dawna. Rok temu wspominał o tym minister finansów Mateusz Szczurek. Podniesiono go cztery lata temu w celu załatania dziury budżetowej. Wyższe stawki 8 i 23 proc. miały obowiązywać jedynie do 201 roku. Minister Szczurek tłumaczy, że jest jeszcze za wcześnie aby wrócić do poprzednich stawek – według niego będzie to dopiero prawdopodobne w 2017 roku.
Według raportu CenEA najbiedniejsze gospodarstwa domowe są najbardziej obciążone podarkiem od towarów i usług – odprowadzają w tej formie do budżetu 16,3 proc. dochodów. Najbogatsze gospodarstwa odprowadzają 6,8 proc. dochodów. Oznacza to, że podwyżka VAT najboleśniej odczuwają najbiedniejsze rodziny.
Jak wynika z wyliczeń ministerstwa finansów, obniżenie głównej, 23-procentowej stawki VAT o 1 pkt. proc. oznacza pozbawienie budżetu państwa 4,6 mld zł, zaś przywrócenie 7-procentowej stawki uszczupli budżet o 7,9 mld zł. To dla rządu ważne, ponieważ w pierwszym półroczu fiskusowi udało się ściągnąć zaledwie 43 proc. planu rocznego.
Polska jednocześnie pozwala aby międzynarodowe korporacje masowo nie płaciły płacenia podatku CIT. Według wyliczeń Komisji Europejskiej straty z tego tytułu sięgają 45 mld zł.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…