Nadleśniczy hajnowski Grzegorz Zenon Bielecki ma zostać dyrektorem Białowieskiego Parku Narodowego – nieoficjalnie dowiedziała się „GW”, a potwierdziła organizacja Ludzie Przeciw Myśliwym.
Człowiek, który ma zastąpić na stanowisku odwołaną (najprawdopodobniej w ramach kary za krytykę polityki wycinkowej resortu) Olimpię Pabian to prawdziwy „swojak” – nadleśniczy hajnowski z 12-letnim doświadczeniem na stanowisku kierowniczym, wierny orędownik „redukcji” (odstrzału) żubrów w Białowieży oraz „ochrony” (wycinki) puszczy.
W rozmowie z białostocką „Wyborczą” potwierdził, że zgłosił swoją kandydaturę do konkursu. Zastrzegł też, że ostateczną decyzję i tak podejmie minister Szyszko. Dokumenty można było składać do 6 grudnia. Nie wiadomo, ilu dokładnie kandydatów się zgłosiło, to pilnie strzeżona informacja. Nieoficjalnie mówi się, że faworytem jest nadleśniczy Bielecki, w końcu z Janem Szyszką znają się szmat czasu, obaj są również zapalonymi myśliwymi.
O Bieleckim co nieco wie również Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska:
– Z nadleśniczym Bieleckim znamy się dość dobrze od około 10 lat, odkąd zacząłem prowadzić w Puszczy działalność strażniczą. Wyrąb setek drzew z rezerwatów przyrody, wycinka drzew z chronionymi gatunkami, wycinka ponadstuletnich klonów objętych moratorium, strzelanie do jeleni po zmroku czy wycięcie wiosną tego roku stu prawie stuletnich dębów to tylko niektóre historie, które miały miejsce w nadleśnictwie, gdzie Zenon Bielecki był szefem – mówi aktywista. – To z pewnością nie jest osoba odpowiednia do zarządzania jedynym w kraju, przyrodniczym światowym dziedzictwem ludzkości. Bielecki jest dobrym przyjacielem Szyszki i zapalonym myśliwym. Wielokrotnie naciskał na zwiększenie wyrębów w Puszczy, również w starych drzewostanach. Jestem przekonany, że jako dyrektor znacznie obniży standardy ochrony przyrody w BPN i Puszczy Białowieskiej. Z pewnością zwiększy się liczba odstrzeliwanych żubrów oraz utrudni możliwość kontroli tego procederu. Obawiam się też, że nowy dyrektor będzie podejmował próby walki z kornikiem w BPN metodami stosowanymi w swoim nadleśnictwie. Szczególnie utkwiła mi w pamięci pacyfikacja blokady w Czerlonce, gdy nadleśniczego bardzo rozbawiło użycie przez policję środków przymusu bezpośredniego, w wyniku czego ludzie krzyczeli z bólu, a Zenon Kruczyński stracił na chwilę przytomność.
Bielecki znany jest ekologom nie tylko z tego, że niszczył naturalne drzewostany w Hajnówce. W 2001 zwolnił ze stanowiska ówczesnego szefa Tatrzańskiego Parku Narodowego, mniej więcej z tego samego powodu, dla którego ze stanowiska „poleciała” Olimpia Pabian – za brak aprobaty dla polityki spod znaku Szyszki.
Bielecki, który zasiada w komisji zajmującej się populacją białowieskich żubrów, zapowiedział już, że pod jego rządami odstrzał będzie nieunikniony, a „aktywna gospodarka leśna (czytaj: wycinka) to najlepsza forma ochrony przyrody”. Nadleśniczy nie ma też oporów, aby wycinać stare drzewa pomimo trwającego okresu lęgowego ptaków: „Nas przede wszystkim obowiązuje plan urządzania lasu wynikający z ustawy o lasach, a nie zapisy o strefach chronionych UNESCO”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…