Po spotkaniu z prezydentem Dudą, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zapowiedział strajk generalny w szkołach. Ma się odbyć w marcu.
Broniarz powiedział, że ZNP domaga się od rządu złożenia w Sejmie wniosku o wycofanie ustaw wprowadzających reformę oświaty i zwiększenia nakładów na edukację. Ustawy przywracające 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea i 5-letnie technika zostały w ubiegłym tygodniu uchwalone przez Sejm. Senat nie wprowadził do nich poprawek. Po podpisaniu ich przez prezydenta „reforma Zalewskiej” wejdzie w życie.
ZNP uważa, że reforma edukacji jest „nieuzasadniona i nieprzemyślana, wprowadza wieloletni chaos organizacyjny i programowy, naraża dziesiątki tysięcy nauczycieli na utratę pracy, a koszt jej wprowadzenia poniosą samorządy”. Związek wyliczył, że w dwóch pierwszych latach reformy jej koszt wyniesie 985 mln zł.
Broniarz spotkał się w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą. Według relacji szefa ZNP, „prezydent zastrzegł, że na razie ustawy nie podpisze, bo jest ona w procesie konsultacji”. Dziś związek nauczycieli ma przedstawić prezydentowi szczegółowe zastrzeżenia do reformy oświaty.
Zdaniem Broniarza, zapowiadana akcja nie będzie strajkiem ostrzegawczym. Decyzja o nim musi zapaść w nauczycielskim referendum.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…