– Ustaliliśmy, że są cztery działania, które mogą skutkować istotnym zmniejszeniem emisji dwutlenku węgla: jedzenie diety opartej na warzywach; unikanie latania samolotami, rezygnacja z samochodu i decydowanie się na mniejszą liczbę dzieci – uważa prof. Seth Wynes z Uniwersytetu w szwedzkim Lund.
Szwedzcy naukowcy, po serii przeprowadzonych badań udowadniają, że realizowana teraz edukacja proekologiczna nie uwzględnia najbardziej efektywnych metod redukcji emisji CO2.
– Dla przykładu – rezygnacja z samochodu zmniejsza emisję CO2 o 2,4 tony rocznie, a dieta wegetariańska – o 0,8 ton – przekonywał prof. Wynes. – Z kolei rezygnacja z lotu samolotem to „oszczędność” rzędu 1,6 ton przy CO2 przy jednym locie.
Jednak największą korzyść dla klimatu daje – zdaniem szwedzkich naukowców – rezygnacja z posiadania dziecka. Już o tylko jedno dziecko w rodzinie mniej to ograniczenie rocznej emisji dwutlenku węgla o 58,6 ton.
– Jedna amerykańska rodzina, która zdecyduje się na posiadanie jednego dziecka mniej zapewni nam taką samą redukcję emisji CO2, jak 684 nastolatków, którzy będą wierni idei recyclingu przez całe życie – skonkludował Wynes.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Skoro lepsze dla Europy będzie aby dzieci było jak najmniej to migracja ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu nie tylko nie jest potrzebna, ale nawet zagraża osiągnięciu pożądanego efektu. Zatem nie ma co rozdzierać szat nad relokacją ,,uchodźców”. A tak zupełnie poważnie, to jak ktoś zauważył dzieci jest za mało, ale co tam ,,naukowcy ” ogłosili.
Trzeba koniecznie zacząć ograniczać populację białych ludzi.
Taka jest prawdziwa, ukryta przesłanka tego art.
Najlepiej będzie gdy veganie, ekolodzy, lewica wszelkiej maści i autoramentu (a szczególnie autorzy tego portalu i jemu pokrewnych) zaczną od siebie.
Najpierw aborcja białych chłopców (co już postuluje awangarda feminizmu https://medusamagazine.com/its-okay-to-abort-male-fetuses
a potem zbiorowe samobójstwa dorosłego lewactwa
Źródło tego artykułu?
Ale w Europie nie ma problemu nadmiaru dzieci… jest problem braku dzieci…
Poza tym tezy tego artykułu są w stylu: „mucha po urwaniu ostatniej nogi straciła węch”.
Ograniczenie dzietności tak, ale głównie w Afryce i azjatyckich krajach muzułmańskich oraz mniejsza emigracja do paliwożernych USA. W Europie i Azji Wschodniej już nie ma co ograniczyć, należy nawet zwiększyć dzietność. Pogratulować należy Ameryce Łacińskiej i Indiom, które zbiły nadmierny przyrost naturalny, ale które, mam nadzieję, nie wpadną w problemy Europy i Azji Wsch. Oczywiście Europa rekompensuje sobie potencjalny ubytek urodzeń migrantami głównie z Afryki i Azji